W zeszłym miesiącu zamówiłam kilka produktów z Niemiec. Wśród nich znalazł się szampon firmy Lush. Zainteresowała mnie jego ciekawa forma. Wcześniej nie widziałam szamponu w ...kostce. Nie byłam pewna jak się za nią zabrać i czy to w ogóle umyje mi włosy. Jednak udało się i moja niepewność zamieniła się w sympatię.
Moje pierwsze wrażenie: wygląda i pachnie dziwnie. Zapach z początku mnie irytował szczególnie, że długo utrzymuje się na włosach. Umyte włosy rano pachną do wieczora. Zapach Karmy, to połączenie trawy cytrynowej, lawendy i paczuli. Mi trochę przypomina India-shop. Po kilku myciach zapach przestał mi się kojarzyć z kadzidełkiem i bardzo się polubiliśmy :)
Kolejnym zaskoczeniem było to, że szampon niesamowicie się pieni. Wiem, że to zasługa SLS pierwszego w składzie, ale umówmy się - bez tego w ogóle by nie umył włosów! Kostka świetnie oczyszcza włosy, uzyskujemy efekt squeaky-clean hair. Podobno ma zapobiegać plątaniu włosów, ale moim zdaniem/na moje włosy, bez odżywki się nie obejdzie. Karma Komba nie obciąża włosów i lekko odbija je od nasady. Delikatnie nadaje objętość bez plątania włosów.
Używałam go miesiąc, zużyłam ok. połowy. Wbrew pozorom jest wygodny w użyciu. Szampon trzeba suszyć w pozycji pionowej, aby nie przykleił się do pudełka. Ja zamówiłam dedykowaną, lushową puszeczkę. Myślę, że tak samo sprawdzi się mała miseczka lub kokilka. Puszka jest wygodna do transportu kostki.
A tak wyglądała moja karma po miesiącu...
Szampon kupię ponownie, ale najpierw chciałabym przetestować inne wersje kostki - New i Seanik. Mój szampon kupiony w DE kosztował ok. 40 PLN. Jeżeli kupimy go w UK będzie kosztował trochę taniej ok. 27 PLN.
Korcą mnie szampony Lusha.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo spodobały. Lubię kosmetyki w nietypowych formach :) Kusi mnie też lushowy Big.
UsuńJezu w zyciu czegos takiego nie widzialam! Dzieki Twojemu blogowi jestem na biezaco z nowinkami :) Ahhh lubie tu zagladac :P
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, zapraszam jak najczęściej :*
UsuńMialam kiedys (jakies 2lata temu) taki w zestawie z odzywka. Chyba byl z algami i mial morski kolor. Nie przypadlismy sobie do gustu ;) szczegolnie irytowalo mnie jego suszenie i to ze kostka nie byla zbyt poręczna pod prysznicem ;) pamietam ze zamawiajac go na allegro, szczegolnie wieksza partia, nie wychodzilo tak drogo ;) ale kolejny raz bym sie nie skusila! ;)
OdpowiedzUsuńZ algami to mógł być Seanik. Nie wiem, nieznam, ale chciałabym przetestować (zaraz po New :)) Mi suszenie nie przeszkadza. Po prostu zostawiam kostkę w pionie i wychodzę. Kiedy wracam po pracy do domu, ładnie pachnie w całej łazience :)
UsuńJeszcze nigdy nie używałam szamponu w kostce, mydli się nim jak mydłem głowę? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Można bezpośrednio potrzeć nim mokre włosy, lub potrzeć kostkę w dłoniach i potem na włosy. Szampon swietnie sie pieni. Teraz zrobiłam sobie przerwę na testowanie szamponu Alverde, który z kolei prawie w ogóle się nie pieni.
Usuńteż lubię Lushowe kostki :) miłego testowania kolejnych :)
OdpowiedzUsuńdzięki, najbardziej jestem ciekawa New :)
Usuńwitaj,
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych szamponów, karma kombe odkryłam tego roku i została moim ulubieńcem, teraz obecnie używam lush new pachnie cynamonem. Te szampony są rewelacyjne :))
obserwuje i zapraszam do mnie :)
Właśnie czekam na zamówiony New :)
OdpowiedzUsuńoj kuszą wszyscy tym Lushem kuszą ;)
OdpowiedzUsuńBo fajny ten Lush, to kuszą ;)
Usuńrównież uwielbiam ten szampon. Swój trzymam w opakowaniu po masełku z TBS.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na przechowywanie :)
UsuńMam ochotę na jakiś Lush'owy szampon, ale wyczytałam że wysuszają skalp.
OdpowiedzUsuńJa ma suche włosy i suchą wrażliwą skórę, boję się że dostanę łupież.
To może nawilżająca Godiva? Ja mam włosy przetłuszczające się u nasady i suche na końcach. Karma Komba nie przesuszyła mi włosów, a na końcówki używałam balsamu :)
Usuńlol, technika sie cofa, mydło w kostce zmieniają na płyn, a szampon w kostkę ;)
OdpowiedzUsuń